Na pewno każda przyszła mama stawia przed sobą pytanie: Jakie wkładki laktacyjne wybrać ?
Postanowiłam napisać na ten temat, ponieważ moje pierwsze wkładki były koszmarem i nawet zastanawiałam się nad przerwaniem karmienia piersią. Dlatego opierając się na moich doświadczeniach może komuś pomogę w tym jednak dosyć istotnym temacie.
Na rynku mamy wkładki jednorazowe i wielorazowe. Które lepsze ?
Na początku okresu karmienia lepiej spełnią zadanie WKŁADKI JEDNORAZOWE, ponieważ musimy je często wymieniać.
Mamy karmiące dostają często nawału pokarmu, a brodawki mogą być poranione i obolałe. Czasem trzeba je posmarować specjalnym kremem (np bepanthen), więc wkładka zostaje zabrudzona.
Jest wiele firm produkujących wkładki, ale również kilka istotnych rzeczy na, które należy zwrócić uwagę.
sobota, 23 listopada 2013
piątek, 22 listopada 2013
Zapowiedź: kremy Bielenda CC Color Control 10w1
Już wkrótce testuję multifunkcyjne kremy Bielendy.
Będą to:
Multifunkcyjny krem korygujący CC 10w1 neutralizujący zaczerwienienia

Będą to:
Multifunkcyjny krem korygujący CC 10w1 neutralizujący zaczerwienienia
- Maskuje niedoskonałości
- Neutralizuje zaczerwienienia
- Długotrwale nawilża skórę przez 24 h
- Tonuje i ujednolica koloryt cery
- Wzmacnia i uszczelnia naczynka
- Łagodzi podrażnienia
- Idealnie wygładza
- Usuwa oznaki zmęczenia i stresu
- Zawiera naturalny filtr UV
- Stanowi idealną bazę pod makijaż
Multifunkcyjny krem korygujący CC 10w1 do ciała
- maskuje niedoskonałości
- neutralizuje zaczerwienienia
- tonuje i ujednolica koloryt skóry
- rozświetla i energizuje skórę
- dodaje satynowego blasku
- intensywnie nawilża
- wygładza i ujędrnia ciało
- poprawia kondycję skóry
- nadaje skórze zdrowy wygląd
- zawiera naturalny filtr UV
Testuję: Wkładki laktacyjne EasyStart Canpol Babies
Jako, że jestem ciągle mamą karmiącą postanowiłam wypróbować nowe wkładki laktacyjne firmy Canpol Babies, dzieki uprzejmości portalu bangla.pl. Miałam już wcześniej do czynienia z wkładkami tej firmy i niestety nie miałam dobrej opinii.
Wkładki, które otrzymałam tym razem do przetestowania to wkładki laktacyjne EasyStart Aloe Vera Canpol Babies.
Wkładki, które otrzymałam tym razem do przetestowania to wkładki laktacyjne EasyStart Aloe Vera Canpol Babies.
Etykiety:
canpol babies,
ciąża,
Mama i dziecko,
Testuję
poniedziałek, 18 listopada 2013
Testuję: Jeliton
Dziś przedstawię produkt o nazwie Jeliton, który otrzymałam do testowania dzieki portalowi rekomenduj.to.
Jest to produkt mający na celu głównie:
- walkę z zaparciami
- poprawę pracy jelit
- wspomaganie odchudzania
- usuwanie uczucia pełności
Jest to produkt mający na celu głównie:
- walkę z zaparciami
- poprawę pracy jelit
- wspomaganie odchudzania
- usuwanie uczucia pełności
wtorek, 29 października 2013
Coś niebieskiego - Emily Giffin
Coś niebieskiego to 2 część bestsellerowej powieści Emily Giffin Coś pożyczonego. Można ją również traktować jako osobną książkę bez czytania 1 części, ponieważ na początku bohaterka krótko streszcza główny wątek poprzedniej powieści. Książki jednak różnią się głównymi bohaterkami, w 1 części jest to Rachel - spokojna, ułożona prawniczka, w 2 części to Darcy - piekna i rozrywkowa przyjaciółka Rachel. To dwie całkiem różne dziewczyny mające różne życiowe priorytety i problemy, których przyjaźń została wystawiona na próbę.
Coś niebieskiego to powieść o wewnętrznej przemianie, dorastaniu do macierzyństwa i miłości. Jeśli ktoś chciałby przeczytać 1 część radze dalej nie czytać.
Coś niebieskiego to powieść o wewnętrznej przemianie, dorastaniu do macierzyństwa i miłości. Jeśli ktoś chciałby przeczytać 1 część radze dalej nie czytać.
Wydawnictwo Otwarte, stron 384 |
Etykiety:
Emily Giffin,
Książka i film,
literatura amerykańska,
obyczaj,
Otwarte,
romans
poniedziałek, 28 października 2013
Ciasto marchewkowe
Oto przepis na pyszne ciasto marchewkowe, które mogą jeść również osoby (zwłaszcza dotyczy to dzieci) ze skazą białkową (akurat jestem w temacie).
Etykiety:
Smacznie i prosto
czwartek, 3 października 2013
Rodzice zabijają swoje dzieci
Jestem zaszokowana co dzieje się na świecie, a tak ściślej mówiąc w naszej Polsce.
Zabicie 3-miesięcznej dziewczynki bardzo mnie ostatnio poruszyło. Na każde przypomnienie w telewizji o tej zbrodni w oczach mi świeczki stają. Patrze wtedy na na mojego synka i zastanawiam się: Co takiego jest w człowieku, że potrafi skrzywdzić niewinne dziecko? Dzieci małe płaczą, bo to jest jedyna ich możliwość do porozumiewania się z nami, rodzicami. Płacze, bo jest głodne, zrobiło w pieluszkę, może coś boli, a może po prostu chce się przytulić. Jak można dziecku złamać tyle żeber ? Przerażające. Przerażające jest też to, że tyle małych dzieci jest bitych, głodzonych i dopóki rodzice nie zabiją, sytuacja ich praktycznie nie ma szans na poprawę.
Zaczęłam też ostatnio zastanawiać się nad inną sprawą, a mianowicie kiedy rodzice sprzedają swoje dzieci parom, które ich mieć nie mogą. Nie jestem za handlem dziećmi do celów adopcyjnych, bo gdyby był legalny to wśród rodzin patologicznych zaczęto by rozkręcać takie właśnie "biznesy", ale czy tym dzieciom nie byłoby lepiej w nowych rodzinach ? Myślę, że na pewno byłoby lepiej. No, ale my mamy w Polsce proces adopcyjny trwający kilka lat, żeby przygotować przyszłych rodziców do ich roli (lub może ich zniechęcić), a dzieci w tym czasie czekają ... Czemu nie można wymyślić lepszego systemu adopcji dla noworodków np dla małżeństw, w których doszło do kilku poronień (czy nie świadczy to jak bardzo pragną być rodzicami?). Bardzo trudno jest rozpocząć starania o kolejne dziecko, a czekać na dziecko adopcyjne kilka lat to też nie jest proste. Ale cóż taki mamy system.
Istnieją rodziny zastępcze, które przyjmują dzieci i dostają za to jeszcze pieniądze i w wielu przypadkach te rodziny robią to właśnie dla tych pieniędzy. I tu również wychodzą też sprawy znęcania się nad tymi dziećmi lub jak to się zdarzyło jakiś czas temu, nawet zabójstwa. To nie lepiej wspomóc biedną (ale, nie patologiczną) rodzinę wielodzietną ?
A czy sprawa chłopczyka z nadwagą ,wychowywanego przez dziadków, musiała znaleźć się w sądzie ? To był dla mnie już absurd. Przecież wystarczyło skierować do dietetyka.
Mogłabym wiele imion dzieci skrzywdzonych przytoczyć z ostatnich kilku miesięcy... i wciąż to samo pytanie:
Jak można skrzywdzić tak swoje dziecko i żyć bezczelnie dalej ?
Zabicie 3-miesięcznej dziewczynki bardzo mnie ostatnio poruszyło. Na każde przypomnienie w telewizji o tej zbrodni w oczach mi świeczki stają. Patrze wtedy na na mojego synka i zastanawiam się: Co takiego jest w człowieku, że potrafi skrzywdzić niewinne dziecko? Dzieci małe płaczą, bo to jest jedyna ich możliwość do porozumiewania się z nami, rodzicami. Płacze, bo jest głodne, zrobiło w pieluszkę, może coś boli, a może po prostu chce się przytulić. Jak można dziecku złamać tyle żeber ? Przerażające. Przerażające jest też to, że tyle małych dzieci jest bitych, głodzonych i dopóki rodzice nie zabiją, sytuacja ich praktycznie nie ma szans na poprawę.
Zaczęłam też ostatnio zastanawiać się nad inną sprawą, a mianowicie kiedy rodzice sprzedają swoje dzieci parom, które ich mieć nie mogą. Nie jestem za handlem dziećmi do celów adopcyjnych, bo gdyby był legalny to wśród rodzin patologicznych zaczęto by rozkręcać takie właśnie "biznesy", ale czy tym dzieciom nie byłoby lepiej w nowych rodzinach ? Myślę, że na pewno byłoby lepiej. No, ale my mamy w Polsce proces adopcyjny trwający kilka lat, żeby przygotować przyszłych rodziców do ich roli (lub może ich zniechęcić), a dzieci w tym czasie czekają ... Czemu nie można wymyślić lepszego systemu adopcji dla noworodków np dla małżeństw, w których doszło do kilku poronień (czy nie świadczy to jak bardzo pragną być rodzicami?). Bardzo trudno jest rozpocząć starania o kolejne dziecko, a czekać na dziecko adopcyjne kilka lat to też nie jest proste. Ale cóż taki mamy system.
Istnieją rodziny zastępcze, które przyjmują dzieci i dostają za to jeszcze pieniądze i w wielu przypadkach te rodziny robią to właśnie dla tych pieniędzy. I tu również wychodzą też sprawy znęcania się nad tymi dziećmi lub jak to się zdarzyło jakiś czas temu, nawet zabójstwa. To nie lepiej wspomóc biedną (ale, nie patologiczną) rodzinę wielodzietną ?
A czy sprawa chłopczyka z nadwagą ,wychowywanego przez dziadków, musiała znaleźć się w sądzie ? To był dla mnie już absurd. Przecież wystarczyło skierować do dietetyka.
Mogłabym wiele imion dzieci skrzywdzonych przytoczyć z ostatnich kilku miesięcy... i wciąż to samo pytanie:
Jak można skrzywdzić tak swoje dziecko i żyć bezczelnie dalej ?
środa, 2 października 2013
Testuję: Cleanic Kindii - patyczki, chusteczki, płatki
Produkty firmy Cleanic do testów otrzymałam od serwisu mama na zakupach. Muszę przyznać, że bardzo mi się przydały, ale też sprawdziły ze skutkiem pozytywnym.
Chusteczki Cleanic Kindii New Baby Care
Etykiety:
Mama i dziecko,
Testuję
wtorek, 24 września 2013
Wuzetka
Nie należę do osób, które znają się na kuchni. Bazuje głównie na przepisach prostych, mało pracochłonnych lub coś sama wymyślę dla uproszczenia dania. Jeśli chodzi o pieczenie to mam kilka sprawdzonych, niewymagających ode mnie specjalnych umiejętnoiści przepisów. Dlatego moje przepisy polecam leniuchom kuchennym :).
Wuzetka to dla mnie chyba najlepsze ciasto pod warunkiem, że jest dobrze zrobione (masa ma nie mulić !!!).
Składniki:
CIASTO:
MASA:
POLEWA:
Wykonanie:
CIASTO: Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy z cukrem, aż do uzyskania jednolitej mamy. Żółtka mieszamy z wodą i dodajemy stopniowo do białek. Wciąż miksując dodajemy resztę składników. Uzyskaną masę wylewamy na blachę wyłożoną papierem do wypieków. Piec w temperaturze 180 stopni C przez ok. 30 minut (ja piekę na termoobiegu). Przed wyciągnięciem z piekarnika należy sprawdzić czy ciasto jest "suche" wbijając patyczek w różne miejsca ciasta. Otrzymany biszkopt przekrajamy w pół.
MASA: Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i czekamy do ostudzenia (najlepiej przygotować ją przed rozpoczęciem robienia ciasta). Resztę składników miksujemy dodając na końcu rozpuszczoną żelatynę. Gotową masę odstawiamy do lodówki, żeby lekko stężała.
BUDOWA WUZETKI: Na jedną połowę biszkoptu wylewamy masę i przykrywamy drugą częścią. Wierzch smarujemy niewielką ilością dżemu wiśniowego i polewamy polewą czekoladową.
Możemy też odłożyć trochę masy przed wylaniem na biszkopt, tak aby móc przyozdobić kawałki ciasta.
Życzę SMACZNEGO :)
Wuzetka to dla mnie chyba najlepsze ciasto pod warunkiem, że jest dobrze zrobione (masa ma nie mulić !!!).
Składniki:
CIASTO:
- 10 jaj
- 1/2 szklanki wody
- 2 szklanki cukru
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
MASA:
- 1 litr śmietany kremówki 30%
- 2 opakowania bitej śmietany Śnieżki
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 cukier wanilinowy
- 6 łyżeczek żelatyny
- 1 i 1/2 szklanki gorącej wody
POLEWA:
- gotowa polewa czekoladowa deserowa (taka która zastyga na twardo)
- dżem wiśniowy
Wykonanie:
CIASTO: Oddzielamy żółtka od białek. Białka ubijamy z cukrem, aż do uzyskania jednolitej mamy. Żółtka mieszamy z wodą i dodajemy stopniowo do białek. Wciąż miksując dodajemy resztę składników. Uzyskaną masę wylewamy na blachę wyłożoną papierem do wypieków. Piec w temperaturze 180 stopni C przez ok. 30 minut (ja piekę na termoobiegu). Przed wyciągnięciem z piekarnika należy sprawdzić czy ciasto jest "suche" wbijając patyczek w różne miejsca ciasta. Otrzymany biszkopt przekrajamy w pół.
MASA: Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie i czekamy do ostudzenia (najlepiej przygotować ją przed rozpoczęciem robienia ciasta). Resztę składników miksujemy dodając na końcu rozpuszczoną żelatynę. Gotową masę odstawiamy do lodówki, żeby lekko stężała.
BUDOWA WUZETKI: Na jedną połowę biszkoptu wylewamy masę i przykrywamy drugą częścią. Wierzch smarujemy niewielką ilością dżemu wiśniowego i polewamy polewą czekoladową.
Możemy też odłożyć trochę masy przed wylaniem na biszkopt, tak aby móc przyozdobić kawałki ciasta.
Życzę SMACZNEGO :)
Etykiety:
Smacznie i prosto
poniedziałek, 23 września 2013
50 twarzy Greya
![]() |
Wydawnictwo Sonia Draga, Stron 608 |
środa, 18 września 2013
Motylek - Agrafka
Motylek/Agrafka -czyli przyrząd do ćwiczenia, który możemy kupić sobie do domu.
Ostatnio mąż zrobił mi prezent i kupił do domu takie właśnie urządzenie.
Co nam daje ?
Ostatnio mąż zrobił mi prezent i kupił do domu takie właśnie urządzenie.
![]() |
Co nam daje ?
Etykiety:
Be fit
wtorek, 17 września 2013
Testuję: Laktator elektroniczny LOVI Prolactis
Jakiś czas temu otrzymałam do testowania od serwisu bangla.pl laktator elektroniczny firmy LOVI. To jest chyba jedna z ważniejszych rzeczy, które przydają po urodzeniu dziecka.
Na samym początku używałam pożyczonego, elektronicznego firmy BabyOno i niestety długo musiałam się z nim zaprzyjaźniać-przy pierwszym użyciu myślałam, że zwariuję z bólu. Laktator trzeba było samemu kontrolować, a mleka kapało tyle co nic.
Na samym początku używałam pożyczonego, elektronicznego firmy BabyOno i niestety długo musiałam się z nim zaprzyjaźniać-przy pierwszym użyciu myślałam, że zwariuję z bólu. Laktator trzeba było samemu kontrolować, a mleka kapało tyle co nic.
Etykiety:
lovi,
Mama i dziecko,
Testuję
środa, 11 września 2013
Kocham czytać - moje początki
Zastanawiam się od kiedy tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z książkami. Na pewno to było na studiach. Nie pamiętam od której dokładnie książki zaczęłam. Chyba to była Agatha Christie i "Morderstwo odbędzie się ..."
Nota wydawcy:
W miasteczku Chipping Cleghorn - jak to w miasteczku - wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Spokój i bezpieczeństwo, wzajemna serdeczność i poszanowanie, stanowiące naturalne podłoże sąsiedzkich stosunków, powodują, że życie toczy się tu w sielskiej atmosferze. Jednak i tu wydarza się coś, co wstrząsa całą społecznością. W poczytnej lokalnej gazecie, zajmującej się sprawami ważnymi, ale niestroniącej też od ploteczek, pojawia się osobliwy anons: zapowiedź morderstwa określająca miejsce i czas jego popełnienia. Czy to tylko niesmaczny żart? Czy zaszyfrowana informacja? A może zaproszenie do zabawy? Wiele osób, wiedzionych ciekawością, uda się pod wskazany adres. Tam się okaże, że wśród zebranych jest również ktoś, kto wcale nie jest miłym, życzliwym sąsiadem.
albo " Morderstwo w Orient Exspressie", bo ta historię też dobrze zapamiętałam.
Nota wydawcy:
Herkules Poirot po rozwiązaniu sprawy kryminalnej w Azji wraca do Europy. Pociąg Orient Express, którym podróżuje, grzęźnie w zaspie śnieżnej. W nocy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jeden z pasażerów. Detektyw Poirot rozpoczyna dochodzenie, a jego podróż zamienia się w śledztwo. Fakty wskazują, że zabójca zajmuje przedział w tym samym wagonie… Czy Poirot zdoła rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa? Sprawa nie należy do łatwych - każdy pasażer jest podejrzany…
Jakby nie patrzeć to kryminały. To zresztą też dalej jest mój ulubiony gatunek.
Jeśli ktoś nie czytał tych pozycji to szczerze polecam, jest zagadka, można pogłówkować, no i oczywiście na końcu rozwiązanie z wyjaśnieniem.
W mojej skali ocen obie maja 5/6.
Nota wydawcy:
W miasteczku Chipping Cleghorn - jak to w miasteczku - wszyscy wiedzą o sobie wszystko. Spokój i bezpieczeństwo, wzajemna serdeczność i poszanowanie, stanowiące naturalne podłoże sąsiedzkich stosunków, powodują, że życie toczy się tu w sielskiej atmosferze. Jednak i tu wydarza się coś, co wstrząsa całą społecznością. W poczytnej lokalnej gazecie, zajmującej się sprawami ważnymi, ale niestroniącej też od ploteczek, pojawia się osobliwy anons: zapowiedź morderstwa określająca miejsce i czas jego popełnienia. Czy to tylko niesmaczny żart? Czy zaszyfrowana informacja? A może zaproszenie do zabawy? Wiele osób, wiedzionych ciekawością, uda się pod wskazany adres. Tam się okaże, że wśród zebranych jest również ktoś, kto wcale nie jest miłym, życzliwym sąsiadem.
albo " Morderstwo w Orient Exspressie", bo ta historię też dobrze zapamiętałam.
Nota wydawcy:
Herkules Poirot po rozwiązaniu sprawy kryminalnej w Azji wraca do Europy. Pociąg Orient Express, którym podróżuje, grzęźnie w zaspie śnieżnej. W nocy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jeden z pasażerów. Detektyw Poirot rozpoczyna dochodzenie, a jego podróż zamienia się w śledztwo. Fakty wskazują, że zabójca zajmuje przedział w tym samym wagonie… Czy Poirot zdoła rozwiązać zagadkę tajemniczego morderstwa? Sprawa nie należy do łatwych - każdy pasażer jest podejrzany…
Jakby nie patrzeć to kryminały. To zresztą też dalej jest mój ulubiony gatunek.
Jeśli ktoś nie czytał tych pozycji to szczerze polecam, jest zagadka, można pogłówkować, no i oczywiście na końcu rozwiązanie z wyjaśnieniem.
W mojej skali ocen obie maja 5/6.
poniedziałek, 9 września 2013
Żel do twarzy - skóra tłusta, trądzikowa
Cera tłusta, trądzikowa, miejscami sucha, po umyciu zazwyczaj mocno ściągnięta lub też przesuszona - taka właśnie była moja skóra.
Stosowałam wiele produktów do mycia: żele pianki, ale wszystko miało efekt jak powyżej.
Od kilku lat stosuję do mycia twarzy rewelacyjny produkt firmy LA ROCHE-POSAY, polecił mi go dermatolog ze względu na cerę skłonną do wyprysków. Od tej pory stosuje tylko ten żel, jestem zadowolona z efektów. Produkt jest bardzo wydajny, opakowanie wystarcza mi na ok. 9 miesięcy, a kupić go można w większości aptek. Cenowo wydaje sie drogi, ale ze względu na jego wydajność sądze, że jest tańszy niż zwykłe żele 200 ml.
Stosowałam wiele produktów do mycia: żele pianki, ale wszystko miało efekt jak powyżej.
Od kilku lat stosuję do mycia twarzy rewelacyjny produkt firmy LA ROCHE-POSAY, polecił mi go dermatolog ze względu na cerę skłonną do wyprysków. Od tej pory stosuje tylko ten żel, jestem zadowolona z efektów. Produkt jest bardzo wydajny, opakowanie wystarcza mi na ok. 9 miesięcy, a kupić go można w większości aptek. Cenowo wydaje sie drogi, ale ze względu na jego wydajność sądze, że jest tańszy niż zwykłe żele 200 ml.
Etykiety:
Uroda
piątek, 6 września 2013
W zmęczeniu siła
Ostatnio stwierdziłam, że wezmę się za siebie.
W ciąży sobie pofolgowałam: słodycze, słodycze, czasem fastfood. Nie przytyłam ponad to co powinnam, bo było to 12 kg, gdzie 6 kg zgubiłam w szpitalu, a reszte w ciągu 1,5 tygodnia. No i właśnie ... koniec ? Nie chciało mi się ćwiczyć. W głowie sobie powtarzałam "muszę wziąć się za siebie" i na tym się kończyło. W zeszłym tygodniu zaczęłam ćwiczyć tak po ok 5 minut, bo kondycji to ja nie mam niestety. W tym tygodniu znalazłam inne priorytety i dziś mnie olśniło. Ćwiczyłam ok 15 minut, ale z całych sił, że naprawdę czułam, że moje nogi zaraz padną same przede mną. I po kilku minutach odpoczynku poczułam, że mam więcej sił na wszystko: sprzątanie, spacer z synkiem, prasowanie, odświeżenie szafy itd. Teraz tylko dobra organizacja i wszystko się uda :)
Mam nadzieję, że to nie był tylko jeden jedyny dzień, bo czuję się wspaniale.
Czy ktoś kiedyś poczuł to samo i wytrwał ?
W ciąży sobie pofolgowałam: słodycze, słodycze, czasem fastfood. Nie przytyłam ponad to co powinnam, bo było to 12 kg, gdzie 6 kg zgubiłam w szpitalu, a reszte w ciągu 1,5 tygodnia. No i właśnie ... koniec ? Nie chciało mi się ćwiczyć. W głowie sobie powtarzałam "muszę wziąć się za siebie" i na tym się kończyło. W zeszłym tygodniu zaczęłam ćwiczyć tak po ok 5 minut, bo kondycji to ja nie mam niestety. W tym tygodniu znalazłam inne priorytety i dziś mnie olśniło. Ćwiczyłam ok 15 minut, ale z całych sił, że naprawdę czułam, że moje nogi zaraz padną same przede mną. I po kilku minutach odpoczynku poczułam, że mam więcej sił na wszystko: sprzątanie, spacer z synkiem, prasowanie, odświeżenie szafy itd. Teraz tylko dobra organizacja i wszystko się uda :)
Mam nadzieję, że to nie był tylko jeden jedyny dzień, bo czuję się wspaniale.
Czy ktoś kiedyś poczuł to samo i wytrwał ?
Etykiety:
Be fit
czwartek, 1 sierpnia 2013
O mnie
Krótko:
- świeżo upieczona mama
- kocham zwierzęta
- mam wstręt do pająków i tym podobnych żyjątek
- lubię, czytam i kupuję książki
- jestem uzależniona od seriali ?
- lubię dobre filmy
- w łazience mam półki pełne kosmetyków
- testuje to co wpadnie mi w ręce
- kocham kawę
środa, 31 lipca 2013
Ja i blog ?
No właśnie.
Więc co ja tu robię ? Nie potrafię teraz odpowiedzieć na to pytanie. Spędzam ostatnio dużo czasu przy komputerze, na różnych forach i zaczęłam odczuwać potrzebę "mówienia".
Pierwsze koty za płoty !
Więc co ja tu robię ? Nie potrafię teraz odpowiedzieć na to pytanie. Spędzam ostatnio dużo czasu przy komputerze, na różnych forach i zaczęłam odczuwać potrzebę "mówienia".
Pierwsze koty za płoty !
Subskrybuj:
Posty (Atom)