Egzemplarz recenzyjny, Wydawnictwo Znak emotikon, stron 168 |
Na wstępie książeczki krótko wyjaśniono, że aby stworzyć ciekawy film trochę zmieniono historię z książki. Dodano postaci, niektóre pominięto, a niektóre bardziej rozbudowano. To samo zrobiono z niektórymi wątkami. Historia Mikołajka trochę się przez to zmieniła, dlatego postanowiono wydać "Wakacje Mikołajka" na podstawie filmu.
Po zakończeniu roku szkolnego Mikołaj zastanawia się gdzie pojedzie z rodzicami w tym roku na wakacje. Może nad morze ? Albo w góry ? Pewnie rodzice znów się pokłócą i mama zadecyduje. Tym razem było inaczej. Mama zgodziła się od razu na propozycję taty, aby wyjechali nad morze. Krył się za tym jednak pewien podstęp, ponieważ musieli zabrać ze sobą Bunię. Jakie przygody przeżyli Mikołaj, mama, tata i Bunia ?
Książeczka liczy 168 stron i moim zadaniem idealnie nadaje się na zabranie jej właśnie na wakacje lub jakiś inny wyjazd. Format kwadratu 16x16 cm też to ułatwia. Książeczka jest poręczna, lekka i zmieści się chyba wszędzie. Historia została podzielona na 10 rozdziałów, co ułatwia przerywanie czytania.
Wielkość liter jest odpowiednia dla dzieci, ale również mnie się dobrze czytało. Książeczka zawiera mnóstwo fotografii, są to kadry z filmu. Jest przez to na pewno atrakcyjniejsza. Daje możliwość obejrzenia czytanej historii na zdjęciu i przez to nabiera trochę rzeczywistości. Na początku książki mamy zdjęcia każdej postaci i krótką jej charakterystykę.
Książka jest napisana przyjemnym, prostym i zabawnym językiem. Myślę, że wszystko powinno być dla dzieci zrozumiałe.
Muszę przyznać, że fabuła mnie ogromnie wciągnęła. Byłam ciekawa losów każdej postaci. Najbardziej śmieszył mnie tata. Pomysł z listem był bardzo zabawny. Podobał mi się również wątek ożenku Mikołaja i Izabeli.
Podsumowując, jestem bardzo mile zaskoczona książeczką. Taki format może zachęcić dziecko do samodzielnego czytania lub tak jak pisałam wcześniej pozwoli zabrać ją ze sobą gdziekolwiek się wybieramy. Chętnie obejrzę również film.
Premiera już 14 sierpnia 2014 !
Moja ocena: 5,5/6.
Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Znak emotikon.
Bardzo ładnie tu u Ciebie się zrobiło, jakoś tak profesjonalnie ;) Dawno nie byłam, a teraz przy okazji sprzątania na blogach trafiłam znów.
OdpowiedzUsuńA książeczka fajna, myślę że spodoba się mojemu dziecku, za jakiś czas :)
Dzięki. Mój syn też na razie jest za mały ale będzie miał już kilka ciekawych pozycji kiedy przyjdzie czas :)
UsuńCzytałam Mikołajka jak byłam mała :D W zeszłym roku szkolnym na francuskim oglądaliśmy film, a ja nawet wróciłam sobie do jednej z części książki. Nadal bawiły mnie niektóre momenty :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie to że dzieciom się podoba to jasne, ale starszym to już fenomen. Ja czytałam z zainteresowaniem :)
UsuńA ja już za duży plus uważam, początkowy krótki opis każdej postaci. Według mnie jest to idealne rozwiązanie. I choć "Mikołajka" nigdy nie miałam okazji poznać, to czuję się szczerze zachęcona:)
OdpowiedzUsuńJak bedziesz czytać literature dziecieca to koniecznie musisz poznac Mikołajka
UsuńDawno temu czytałam ,,Przygody Mikołajka". Teraz zamierzam zareklamować ją bratu. Mam nadzieję, że się spodoba:)
OdpowiedzUsuńJa myslę, że się spodoba :)
UsuńJak byłam mała zaczytywałam się w przygodach Mikołajka!
OdpowiedzUsuńJa w dzieciństwie czytałam inne książki, a Mikołajka przeczytałam pierwszy raz ok 7 lat temu
UsuńA jednak jak widać po Twojej ocenie wszystko jest możliwe ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że im sie to bardzo udało :)
UsuńJa własciwie nie miałam wcześniej styczności z Mikołajkiem ale córka dostała ta ksiazke od cioci i bardzo jej się podoba (a musze dodac ze nie jest jakąs nadmierna fanka czytania). Zdjecia są bardzo fajnym pomyslem, format tekstu idealny dla dzieci ale chyba to co najwazniejsze, czyli fabula jest naprawde genialna!! Wciągnelo nas na dobre wiec chyba będziemy częsciej kupowiac te Mikołajki;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń